sobota, 22 lutego 2014

Sezonowy kolor

Jeszcze przez chwilę zostaniemy w temacie mody. Weekend wykorzystałam bowiem na dokończenie porządków w szafie i rozstanie się z ciuchami, których do tej pory z powodu dziwnych sentymentów pozbyć się nie umiałam. Zrobiło się trochę przestrzeni na uzupełnienie garderoby. Jako, że ostatnio wybrałam sobie bazę mojej szafy oraz elegancką klasykę w szarościach i czerni, teraz postanowiłam dołożyć do tego trochę modnego koloru.



Sezonowa część szafy to ta, która będzie się zmieniać w zależności od panującej mody. O ile w poprzednie elementy - bazę i formalną część szafy warto zainwestować i postawić na jakość, o tyle w przypadku sezonowej garderoby możemy trochę przymknąć oko na jakość i wybrać po prostu to, co nam się podoba, kupując za niewielkie pieniądze. A to dlatego, że kolejny sezon przyniesie nowe kolory, a tych aktualnie modnych się pozbędziemy - jeśli nie wydamy na nie fortuny, to rozstanie będzie dużo łatwiejsze.

Po przejrzeniu swojej garderoby zrobiłam sobie listę zakupów na nadchodzącą wiosnę, części zakupów już udało mi się dokonać. Spośród proponowanych przez firmę Pantone kolorów na wiosnę wybrałam ciemny niebieski oraz fiolet - te dwie barwy wniosą trochę koloru do mojej uporządkowanej szafy.


Na mojej liście znalazła się sukienka, fioletowy sweterek (już sobie upatrzyłam w Mohito), ciemnoniebieska marynarka, dwie bluzeczki w wybranych przeze mnie kolorach, fioletowe sandałki, niebieskie balerinki (identyczne kupiłam w CCC) i kilka dodatków. Przełamaniem będzie torebka, bo postanowiłam wiosnę przechodzić z szarą torebką, trochę dla kontrastu. Te kilka elementów w połączeniu z poprzednimi pozwoli mi przechodzić wiosnę bez ubraniowych dylematów. Oczywiście oprócz tego wszystkiego, w mojej szafie zostało kilka ubrań do chodzenia po domu.

Jeśli któraś z Was miałaby ochotę na podobne porządki w szafie, ale wybrane przeze mnie kolory nie do końca Wam pasują, przygotowałam jeszcze propozycje w innych kolorach, które królować będą nadchodzącej wiosny.

Może połączenie pomidorowej czerwieni i pomarańczu?


A może pastele - tutaj w wersji mięta i szary?


A dla szczęściar, które mogą sobie pozwolić na odcienie żółtego - jego połączenie z beżem...


Ciekawa jestem, jakie kolory będą królować u Was tej wiosny... A może jesteście wierne swoim kolorom i nie ulegacie modzie?